Dzisiaj z rana obudził mnie ból ręki. Znowu wylew do łokcia prawego.
Najgorsze było jednak to, że gdy pojechałem na hematologie po zapotrzebowanie na czynnik.
Lekarz wypisał mi 10 zastrzyków. Lecz w stacji krwiodawstwa wydano tylko 6 szt.
Jak się dowiedziałem to już końcówka zastrzyków. Powiedziano mi abyśmy na siebie uważali, bo nowa partia będzie dopiero w marcu.
Znowu się powtarza sytuacja z przed kilku lat. Wtedy też na dwa miesiące zostaliśmy bez zastrzyków.
Nie wiem jak to będzie, co roku rząd przeznacza mniejsze pieniądze na zakup leków. Kilka lat temu pięć dni leżałem z wylewem do biodra zanim udało się sprowadzić zastrzyk. Z bólu to myślałem że zwariuje. Pogotowie wzywaliśmy dwa razy dziennie. Przyjeżdżali podawali dolargan lub morfine i to wszystko.
Dzisiaj nie dam rady więcej napisać.
Pisze jedną ręką.
Myślę, że jutro będzie lepiej, to napisze na prośbę jednej osoby jak teraz wygląda moje życie.
Pozdrawiam Grzegorz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz