Nie wiem od czego zacząć. Inaczej jest pisać wspomnienia, chyba łatwiej. Jeszcze ten wylew w ręce trochę przeszkadza. Na szczęście nie boli tak bardzo. Operacje pomogły, dzisiaj mogę chodzić na własnych nogach. Ale to tez zasługa wielu miesięcy ćwiczeń. Co prawda nogi nie odzyskały pełni ruchomości, ale te 90 stopni zgięcia wystarcza aby w miarę sprawnie się poruszać. Lecz przez te wszystkie lata wylewów dostawowych, zmiany w stawach są już bardzo duże. Obie ręce mam przykurczone brak ruchomości w stawach. Najgorsze jednak są teraz te bóle. Rano gdy się budzę wszystko boli. Biorę tabletkę i dopiero wstaje. Musze powoli się rozchodzić. Od jakiegoś czasu dokucza mi znowu kolano. Czasami coś mi je blokuje i nie mogę wyprostować nogi. Bywa że muszę przez kilkanaście minut powoli próbować je rozruszać zanim puści. Do tego dochodzi ból przy probie wyprostowania.
Po wypadku samochodowym jaki mieliśmy wraz z żoną i dziećmi, mam kłopoty z prawą nogą.
Uderzył w nas kierowca który, rozmawiając przez telefon nie zauważył że się zatrzymaliśmy. Na szczęście dzieciom nic się nie stało. Tylko ja i żona ucierpieliśmy. Od uderzenia powstał krwiak w pachwinie, który uciskał na nerw udowy. A to spowodowało obumarcie nerwu. Noga jest bardzo osłabiona, zanik mięśnia czworogłowego.
To tyle na temat zdrowia.
Mam teraz rodzinę, to chyba największe szczęście jakie mnie spotkało w życiu. Dwóch zdrowiutkich synków 5 i 6 latek.
Obecnie jestem na rencie socjalnej z tytułu niezdolności do pracy. Pierwsza grupa inwalidzka.
Żona pracuje w szkole na 1/2 etatu.
Jakoś dawaliśmy sobie rade, z pomocą rodziców. Lecz spotkało mnie kolejne nieszczęście.
U mamy wykryto raka płuc. Nie mogłem w to uwierzyć, ona nigdy w życiu nie paliła papierosów. Nie było dla niej ratunku. Przeżuty od razu na mózg, co spowodowało że po 3 tygodniach z mamą nie było już kontaktu. Zmarła po dwóch miesiącach od wykrycia choroby.
Tak bardzo się cieszyła z narodzin wnuczka, a nie zdążyła się nim nawet nacieszyć.
Miała złote serce, zawsze wszystkim pomagała.
Od kiedy jej zabrakło wszystko się zmieniło, bardzo mi jej brakuje.