poniedziałek, 9 maja 2011

Artykuł w Życie na Gorąco

Witam wszystkich po przerwie. Niestety ale nadal nie mam sprawnego komputera, obecnie nie mogę sobie pozwolić na zakup części, są ważniejsze wydatki. Korzystam z uprzejmości znajomego który pożyczył mi laptopa. Ostatnio w gazecie ukazał się artykuł o mnie, więc postanowiłem udostępnić go wam wszystkim do poczytania. Zapraszam do lektury.


wtorek, 15 marca 2011

AWARIA

Witam
Bardzo przepraszam, za brak wpisów. Niestety ale mój komputer uległ awarii.
Prawdopodobnie problemem jest płyta główna, coś się przepaliło.  Nie wiem kiedy będę mógł to naprawić, niestety ale trzeba będzie wymienić na nową.
Postaram się jak najszybciej z tym uporać.

Pozdrawiam wszystkich odwiedzających.

niedziela, 6 marca 2011

Nasze słoneczko - Dorianek

Eryk z Dorianem
             Witam po kilkudniowej przerwie. Niestety ale miałem awarie internetu. Dzisiaj chcę opowiedzieć o naszym synku Dorianku.
Wraz z żoną doszliśmy do wniosku, że dobrze by było aby Eryk miał rodzeństwo. Jest to też dobre pod względem wychowawczym. A tak mała różnica wieku spowoduje że chłopcy będą mieli wspólne zainteresowania. 
Między nimi jest 16 miesięcy różnicy. Dorianek urodził się 13 maja w piątek o 13.10 zabrakło 3 minut do okrągłej daty. 
I dla nas też było to ułatwienie, bo mieliśmy wszystko po Eryku. Tak samo jak z Erykiem i z Dorianem ciąża żonie przebiegła bez komplikacji. Tym razem poród trwał znacznie krócej. 
Przywiozłem żonę do szpitala i musiałem jeszcze podjechać do domu bo Eryka zostawiliśmy u sąsiadki. Odwiozłem go do babci i pojechałem do żony, a tam niespodzianka Dorianek już przyszedł na świat.
Dorian
Był śliczny i zdrowiutki. I co wszyscy stwierdzili bardzo podobny do Tatusia.
Eryk przyją braciszka z radością, nie mieliśmy żadnych problemów. Bardzo uważał na niego i lubią siedzieć przy łóżeczku gdy Dorianek spał. Wszyscy byliśmy bardzo szczęśliwą rodzinką. Jedynie Gdzieś w środku człowiekowi robiło się smutno, że babcia nie mogła już zobaczyć swojego kolejnego wnuczka.
Dzisiaj obaj chłopaki chodzą już do szkoły klasa 0. Puściliśmy ich razem wydawało się to nam właściwe. Dzieciom też było o wiele łatwiej przystosować się do warunków szkolnych bo byli razem. Po lekcjach zostają jeszcze na świetlicy zawsze to inaczej niż mają siedzieć w domu i się nudzić. Obaj bardzo lubią szkołę, bez problemów wstają i idą. Czasami nawet potrafią płakać gdy przyjdę wcześniej zabrać ich do domu.
Festyn z okazji Dnia Dziecka
Pod względem charakterów są całkowicie inni. Eryk jest takim leniuszkiem w końcu urodzony w niedziele, a Dorianek odwrotnie bardzo lubi mi pomagać w zajęciach domowych. Czasami sam od siebie potrafi wstać rano i zacząć sprzątać w pokoiku, a potem przychodzi i muwi abym zobaczył jak posprzątał. 
To jest bardzo miłe.
Na prawde jestem bardzo szczęśliwy z moich synków, Wnieśli w moje życie tyle radości i mnóstwo motywacji do walki z chorobą.